Uwielbiam gry zespołowe. Decrypto to jedna z najlepszych – w mojej opinii – imprezówek na rynku, a jedną z jej wyjątkowych zalet jest właśnie to, że gra się tu w zespole. My kontra oni. W czasach kiedy moja żona zagrywała się jeszcze w Tichu, miałem w notatkach właśnie to, iż jedyne co mi się w Tichu podoba, to że gra się tu w zespole.
No ale do brzegu, gdzie Decrypto, gdzie Tichu a gdzie Muza.
No Muza właśnie w tej – tak jak Tichu – zespołowości, że z jednej strony przypomina Dixit, że przypomina Tajemnicze Domostwo, bo we wszystkich tych grach używamy przepięknie zilustrowanych kart do przekazywania wskazówek innym graczom, ale jednak jest zupełnie inna. W Dixicie każdy gra na siebie, w Tajemniczym Domostwie wszyscy gramy razem, w kooperacji walczymy o rozwiązanie zagadki, a tu, w Muzie „dixitowa mechanika” wskazówek została użyta w grze zespołowej, my kontra oni, nasz zespół przechytrzy ich ...