Wyobraźcie sobie, że macie przed sobą taką małą niby planszę, na niej bezczelnie szczerzą się do Was pewne wartości….
Wyobraźcie sobie, że te wartości są proste, wręcz banalne.
„Jak to, na dwóch kościach uzyskać wynik 5?!”
Banał, czyż nie?
I wyobraźcie sobie, że na dodatek gracie zespołowo…Nic prostszego, prawda?
A do tego dołóżcie aplikację, która do was ciągle mówi i mówi, nabija się, mówi, nęka wręcz! Krzyczy na was!
Czujecie nagle, że to pięć na dwóch kościach wcale nie jest takie proste, że niby czas jest ale go nie ma. Pot zaczyna Wam się gromadzić na czole, ręce zaczynają drżeć…
Czujecie, że ktoś was tu zrobił w konia tymi obiecankami, że co tam rozbroić bombę jak ma się do dyspozycji aż tyle kości! I to razem!
W tym momencie czujecie, że przegrywacie, że gra mówi do was złośliwym głosem:
” Jakoś mało się staraliście ofermy”.
Tak, to właśnie FUSE.
Gra przy której włączają mi się tiki nerwowe, nawet takie, których do tej pory nie miałam…
Jeżeli nie boicie się wyzwań kostkowych, to polecam FUSE…